czwartek, 5 kwietnia 2007

Co tygodniowy przeglad przedświąteczny

Tak sobie pomyślałem, że może fajnie będzie ruszyć z czymś w rodzaju cyklu albo vzegoś takiego. Tzn. jednego dnia machnę podsumowanie całego tygodnia. Nie poprzestane oczywiście na swobobnych przemysleniach "pomiędzy".
To jedziem:
Licząc od piątku ten tydzień był jakiś taki, no jakiś taki nijaki. Wszyscy tylko czekali na tę środę, błogosławieństwo od rektora i do domciu. Tymczasem rektor sie na nas wypiął i wolnego nie było. Wszyscy solidarnie opieprzali go w rozmowach i opisach na gg. Pozatym mi środa minęła całkiem przyjemnie. Po frustrującym angielskim skoczyłem kupić ingrediecje do sushi. Po zajęciach poszededłem na dżapański a po ni biegiem na aikido. Że niby już totalnie mi odjebało w kwestii Japonii? Nie bo nie oglądałem wczoraj żadnej dramy i nie mailowałem z żadnym Japończykiem:) Robię to dzisiaj:P Co do Japońskiego,postanowiłem w te święta naprawdę się pouczyć. Bo jak nie to w końcu Eliza-sensei się zirytuje i zacznie mnie opierdalać. Dlatego zaraz idę czegoś się pouczyć ha! Co jeszcze? Ano dziś rano obejrzeliśmy w autobusie z Arielem świetny film na laptopie. "Wożąc panią Daisy" okazał się dobrym i ciepłym filmem, który z miejsca wskoczył na listę moich ulubionych filmów. To chyba tyle z cotygodniowej relacji.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Nigdy nie oglądałeś "Wożąc panią Daisy"? Dziwne...