poniedziałek, 14 maja 2007

Juwe, rośliny i tak dalej.

Juwenalia z wielkim hukiem zaczęły się już we środę. Ale huk to niestety niezbyt pozytywny. Ktoś wypadł z okna w akademiku i nie przeżył tego[']['][']. Od czwartku z niecierpliwością czekałem na kuriera. Wreszcie o 12.21 czasu lokalnego kurier przywiózł mi moje roślinki. Na początek mały zonk. Muchołówka miała pozamykane wszystkie pułapki ale szybko znów "stała się otwarta na świat". Jak już ustawiłem lampeczkę na parapecie skoczyłem po podstawki do doniczek i wysiałem rosiczki. Teraz cierpliwie czekam na pierwsze oznaki życia. Muchołówka już wypuszcza kolejne pułapki - to dobry znak. Jak już sie dorobię przyzwoitej cyfrówki to otworzę bliźniaczy blog z zapisem hodowli.
Wracając do tematu juwenalni. Uzbrojony w 0,7 wyruszyłem na akademiki. Długo na kolegów czekać nie musiałem toteż zaczęliśmy akcję rozbrajania. O 20.30 zgodnie z zapowiedziami zaczął grać Jamal ale jako, że nie do końca gustuję w tej muzyce nie wzruszyłem się zbytnio tym koncertem. Ale za to Dżem dał czadu. Takiego konkretnego prawdziwego czadu. Co tu dużo mówić, to trzeba zobaczyć, to trzeba przeżyć. I nie mówcie mi (tak tak Maciek do Ciebie mówię:), że Maciek Balcar się nie nadaje bo się nadaje i to nawet bardzo. W Piątek w zasadzie nie działo się nic ciekawego, no może poza tym, że nasz współlokator zgubił gdzieś klucze. W sobotę natomiast poczułem ogromną chęć pójścia do kina. Film wybrałem w locie. Był to "Strzelec", który miał zresztą tego dnia premierę. Okazał się filmem interesującym ale nie porywającym. Ot zwykł film do obejrzenia w TV. Wieczorem poszedłem na recital Marcina Dańca. Niestety okazało się, że jestem zbyt późno i niema już miejsc. Ale do środka się dostałem, Jak? Jak to napisał kiedyś Marian Brandys: "Nie wypada chwalić się koneksjami" ^^. Swoją drogą Daniec był świetny. Więcej pisać nie muszę. No a potem to już niedziela, poniedziałek i kolosy, kolosy i kolosy. [Pisałem tego posta od poniedziałku do środy ehhh]

wtorek, 8 maja 2007

Poznaj siebie? Nie. Poznaj swoich przyjaciół:)

Postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment. Otóż do dziesięciu mniej lub bardziej bliskich osób napisałem sms z prośbą o odpowiedź na pytanie "Jaki wg. Ciebie jestem". Oczywiście prosiłem o w miarę szczere odpowiedzi, jak było zobaczcie sami.
1. Grzesiek:" Hmm trudne pytanie. Na pewno rozrywkowy, ambitny, zdolny, zabawny, punktualny, dowcipny, ułożony, łatwo nawiązujesz kontakty z ludźmi. Jesteś OK:)"
2. PiotRek: "Chcesz sprawdzić czy ktoś będzie naiwny i zacznie Ci słodzić?"
3. Michał: "Heheheheh:) Pojebany:) [po chwili] Pyciu co Cię łapie jakiś dołek na temat własnego JA, czy co? Jesteś jaki jesteś, zmieniasz się i jebać system:)"
4. Ramsztajn: "Jesteś zajebisty:) i do wódki i pogadać idzie"
5. Beta: "Ostatnio staram się być jak naj szczera, więc nie martw się co do tego - jaki jesteś? Nie znam Cię chyba na tyle dobrze by móc to ocenić, więc może napiszę co mi się wydaje - masz swój świat i swoje zabawki, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dlatego też wydajesz się być interesujący. Nietuzinkowy. Spokojny. Optymista. A, ciepły. No to chyba wszystko. Pomyślisz 'a wady?' cóż ja ich nie znam. Dla mnie największe to brak inteligencji, empatii, zdolność do krzywdzenia innych i 2licowość. Żadnej z w/w u Ciebie nie widzę. Miłej nocy:)"
6. Niestrawny: "Zakręcony ale pomysł głupkowaty. Pozdrawiam"
7. Monika: "Dałnek co bije starszą siostrę! Serio inteligentny szczery"
8. Beata: "Ale masz pomysły! Odp.: ambitny, skromny, szczery, spokojny (z małymi wyjątkami), towarzyski, cierpliwy."
9. Justyna: "Jesteś młodszy ode mnie, ale nie widać. Masz dziwne upodobania, nie widać. Jesteś miły i zabawny, czasami to pokazujesz. Lubię Cię, nie wiem czy to widać. Ogólnie złego słowa powiedzieć nie mogę bo za skórę mi nie zalazłeś."
10. Kamila: "Ten twój sms to jakiś żart? Ktokolwiek odpowiedział na niego poważnie? [jako, że to była ostatnia odpowiedź pozwoliłem sobie napisać, że odpisali prawie wszyscy i większość słodziła:)] Czyli inni byli tak mili żeby pisać o samych zaletach? To ja wspomnę o czepialstwie, drążeniu szczegółów i lekkiej złośliwości:)"
Oki, mamy wszystkie odpowiedzi. I co teraz powiecie? Czy te odpowiedzi powiedziały coś o mnie? W zasadzie coś tam powiedziały. Ale powiedziały dużo dużo więcej o was samych. I o stosunkach jakie nas łączą. Daje mi to pewien obraz na moich znajomych i na mnie samego. Wszak to jakimi ludźmi sie otaczam świadczy o mnie. O mnie świadczy też to jakich odpowiedzi udzieliły kolejne osoby. Nie twierdzę, że nie jestem taki jak to co poniektórzy napisali [ale momentami było słodziutko, to miłe] albo, że jestem taki. To tylko eksperyment i jego wyników ostatecznie i całkowicie poważnie traktować nie wolno. Choć są pewne punkty wspólne [głównie takie, że mam odchyły:]. Podsumowując: nie dało mi to pełnego obrazu mnie bo i dać nie miało. Ale warto było zrobić coś takiego by dowiedzieć się co twoi znajomi mogą powiedzieć Ci prawie wprost. I w jakim stopniu byli z tobą szczerzy. W każdym razie dziękuję wszystkim tym, którzy odpisali [czyli wszystkim]. Jak będę potrzebował poprawy nastroju to wiem gdzie się zwracać^^. P.S. Jeśli trafi się tu jakiś czytelnik, który mnie zna to niech śmiało pisze jaki wg. jestem^^. [strasznie chaotyczny i rozmyty komentarz, nie?]